poniedziałek, 8 czerwca 2015

Portret 1000 i jednej nocy.

Mocno sobie schlebiłam tytułem, ale już spieszę z tłumaczeniem.

Najczęściej inspiracje łapię, podczas wykonywania czegoś całkiem innego. Rzadko kiedy w mojej głowie rodzi się pomysł, który później trzeba opracować. dopracowywać, poszukiwać różnych wariantów. Jestem głównie kopistą i wynika to (jak chce sądzić) z zawodu. W konserwacji, czy w sztukatorstwie nie ma raczej miejsca na własną twórczość, wszystkie czynności skupiają się na odtwórstwie. To z kolei ciągnie temat rekonstrukcji strojów historycznych- ale o tym jeszcze nie raz.

W tym przypadku siedziałam wygodnie na wersalce i haftowałam, jednym okiem oglądając fatalny w scenografii, ale o zgrozo niesłychanie wciągający, serial "Wspaniałe stulecie". Nawlekam kolejną nitkę na igłę, źle życząc czarnemu charakterowi i nagle bum!
To światło, ten układ, te zmarszczki, broda i łysina. To! No i nowe kredki leżące na wyciągniecie ręki. Haft poszedł w kąt.

Dlatego "portret tysiąca i jednej nocy"? Bo serial opowiada o życiu sułtana Sulejmana Wspaniałego, a przedstawia jednego z aktorów, grającego postać głównego sędziego Konstantynopola.


Nie pisze tego by pochwalić się Wam nie wiadomo jakim osiągnięciem. Portret jest średni, a kartka to papier do drukarki- tylko takie miałam w sobotnią noc pod ręką. Cała radość jest w nowych kredkach i etapach wyłaniania się. Najczęściej większość z moich rysunków trafia do teczki by umrzeć w zapomnieniu, bo efekt końcowy jest taki sobie, lub całkiem nieudany. Cieszy mnie sam proces rysunku, tego jak nabiera kształtów i tego że odpowiedni kolor uzyskuje dopiero po nałożeniu 5 koloru kredki w to samo miejsce. No i cieszą mnie nowe kredki...

Po kolei. Print screen  z serialu i krok po kroku wyłaniania się.


4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. I to mówi osoba która wyczynia takie cuda z igła i nitką? I którą przez światło na buzi we wrzucanych zdjęciach zawsze kojarzę z Vermeer'owskimi dziewczętami? Aj...

      Usuń
  2. Cudnie. Nie mów, że ten portret nie jest doskonały, bo jest. Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można by było coś zmienić, np. inaczej zrobić tło. Zły nie jest, inaczej bym się wstydziła pokazać ;)

      Usuń