Szanowni Państwo...
...od ostatniego postu minęło 6 lat...
Czemu i po co tu wróciłam? Bo w dalszym ciągu zajmuję się wełną i rzemiosłem wszelakim. A w spotkaniach z Państwem na żywo, okazuje się że ten blog jest znany i że korzystacie Państwo z porad i informacji tu zawartych. Statystyki wskazujące parotysięczne odwiedziny tematów dotyczących przędzenia i przerobu runa potwierdzają Wasze miłe słowa.
Przyznaje się że parokrotnie zgubiłam hasło do tej platformy, stąd brak odpowiedzi na wiele z komentarzy- za co serdecznie Państwa przepraszam. Pojawiła się również myśl o skasowaniu tego miejsca. Jednak 2 lata temu odkryłam, że zaglądacie tu i nierozsądnym było usuwanie rad czy przykładów praktycznych spisanych w polskim języku, o treściach jakich jest mało lub wcale w internecie.
Ten post po 6letniej przerwie to żaden feniks czy nowy projekt. To sięgniecie po narzędzie sprawdzone, wygodne dla mnie i ogólnodostępne dla Was. W dobie rezygnowania z socjalów taka "strona" z newsami i dalszymi poradami ode mnie, spełnia swoje zadanie. A w obliczu ilości wełnianych wydarzeń i warsztatów z przędzenia jakie regularnie prowadzę, należałoby zadbać i odkurzyć i ten kanał kontaktu Państwa ze mną.
Dlatego kłaniam się stałym odbiorcom. Serdecznie witam nowych.
I mimo tego że hobby przędzenia zrobiło w Polsce skok, a nas prządek jest coraz więcej i więcej, to w dalszym ciągu spotkam się z zaskoczeniem na widok kołowrotka i niedowierzaniem gdy przędę w miejscu publicznym. Zadajecie mi Państwo ogrom pytań na jakie trudno odpowiedzieć w tłumie i w przelocie innych, towarzyszących spotkaniu atrakcji.
Postaram się wypełnić to miejsce treściami niosącymi odpowiedzi na te pytania. Polecającymi osoby które prowadzą warsztaty lub produkują czesanki i narzędzia. Relacjami z wydarzeń w jakich regularnie biorę udział. Oczywiście ze względów czysto życiowych nie będą to posty o wysokim natężeniu pojawiania się, ale dołożę starań by odpowiadać na potrzeby jakie Państwo sygnalizujecie swoją ciekawością tematu.
pozdrawiam
Karolina

Hurra hurra! 🙂 To prawda, że wciąż treści po polsku jest mało. Przez jakiś czas uważałam, że skoro po angielsku jest tego tyle, to po co to powielać. Ale to błąd. Ze spotkań w realu widzę, że ta wiedza nie dla wszystkich jest tak łatwa do wyszukania i zgłębienia. Dlatego warto 👍
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad youtube, bo jednak filmy instruktażowe najlepiej gryzą. Jednak brakuje mi umiejętności by takie filmy kleić- w jedną osobę byłoby dużo cięć i klejenia. No i jest to opcja dużo bardziej czasochłonna.
UsuńDzięki za doping!