sobota, 22 października 2016

PAŹDZIERNIK 2016 ROK POLSKIEJ WEŁNY podsumowanie

czerwcowe zestawienie na blogu
lipcowe zestawienie na blogu
sierpniowe zestawienie na blogu
wrześniowe zestawienie na blogu

Całkowicie pomieszałam dni i wymagania odnośnie tego miesiąca, ale  NIGDZIEKOLWIEK mnie pilnowała i opanowała sytuacje.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo po przerażeniu, że mam tylko dwa zdjęcia, zaraz podesłano mi więcej.
I to jakich!
Tylko spójrzcie:

Jola Szymczak
polska wełna

Agnieszka Dewera-Bryk 
baby alpaka

Agnieszka Łukaszyk
polska wełna
filc na sucho 

Anna Grzelak
merynos farbowany orzechem włoskim

Anna Sawicz-Pilas
polska owca górska

Ewa Wojtyła
czarnogłówka farbowana aksamitką

Monica Incarna Łukomska
alpaka

Marta Trendi
owca pomorska

Ostatnio Owka http://uowki.blogspot.com/ podniosła dyskusję o produkcie jaki jest w sprzedaży i jaki na etykiecie nosi nazwę POLSKA WEŁNA. I to tyle czego się można o nim dowiedzieć. 
Początkowo nie dopuszczałam do zestawienia tego "czegoś", kładąc nacisk wyłącznie na runo wiadomego pochodzenia od hodowców małorolnych. Akcja promocyjna 2016 ROK POLSKIEJ WEŁNY, miała się skupiać wyłącznie na współistnieniu i wspomaganiu się na płaszczyżnie hodowca-prządka.
Niestety czas lubi sobie zrewidować wiele założeń i wymusić ustępstwa. 
Polska wełna to polska wełna, mimo że mamy podstawy twierdzić, że tak nie jest (powstrzymam się o wymienienia firmy jaka dystrybuuje podobny produkt).
W zestawieniu coraz częściej pojawia się ona, wykorzystywana do prac rękodzielniczych.
Pomijam jej dyskusyjną jakość, bo co prządka to inne wymagania. Nie każdą też prządkę stać czasowo i organizacyjnie, na wystaranie się o runo od hodowcy, które najczęściej kupowane przez internet okazuje się być w tragicznym stanie. Zakup "wełny polskiej" czymkolwiek z jakiejkolwiek owcy by ona nie była, jest po prostu bezpieczne.
Pojawia się jednak pytanie
-czy tak nam wszystko jedno co, ale byle by prząść?
-czy mamy podstawy i chęć by żądać od producenta wymienienia składu błamu/taśmy, tak jak wymagamy składu w sokach, dżemach, czy innych produktach? 
-czy nie chcemy wiedzieć czy ta polska wełna jest z Polski, czy nie jest sprowadzana z Rumuni?

Z pytaniami Was zostawiam ;)
Ogromne dzięki za październik i do zobaczenia w listopadzie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz