tag:blogger.com,1999:blog-6040913213482580851.post8287174997976801556..comments2024-02-14T06:53:16.132-08:00Comments on Sztuki.: Runo czy kot w worku?Sztukihttp://www.blogger.com/profile/00801358578249137359noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-6040913213482580851.post-36536865341645637442015-09-06T08:30:36.468-07:002015-09-06T08:30:36.468-07:00Hoho! Ja się ograniczyłam wyłącznie do kręcenia no...Hoho! Ja się ograniczyłam wyłącznie do kręcenia nosem i wypominania że było źle do hodowcy przy następnym spotkaniu, oddawać jeszcze nie oddawałam (po prostu wyrzucałam), choć teraz brzmi to niezwykle kusząco :D myślę że to najlepsza forma nauczki jaką można dać- przez zadanie wstydu ;)<br />Dzięki! Ja również ciepło pozdrawiam z zimnego już Beskidu.Sztukihttps://www.blogger.com/profile/00801358578249137359noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6040913213482580851.post-24955354131510811392015-09-06T02:53:49.192-07:002015-09-06T02:53:49.192-07:00witaj, najgorsze runo trafiło mi się od koleżanki,...witaj, najgorsze runo trafiło mi się od koleżanki, biały, mlody merynos, a ilość rzepów, słomy, nasion przytulii i końskiego szczawiu doprowadziła mnie do takiej wściekłości wielkiej, próbowałam, nie dałam rady, oddałam, może się dziewczyna nauczy utrzymywac nalezycie pastwiska. nawet zdjęcia tej odrobiny wypranej i "wyczesanej" nie zrobiłam<br />pozdrawiam z Dolnego Śląska<br />MariaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/12238937900092872922noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6040913213482580851.post-33845852430278536812015-09-02T11:54:26.448-07:002015-09-02T11:54:26.448-07:00Dziękuje Ci za miłe słowo.Dziękuje Ci za miłe słowo.Sztukihttps://www.blogger.com/profile/00801358578249137359noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6040913213482580851.post-87565328937768654262015-09-02T11:53:30.496-07:002015-09-02T11:53:30.496-07:00Przeczytałam z przyjemnością i w wielu punktach si...Przeczytałam z przyjemnością i w wielu punktach się z Tobą zgadzam. Przede wszystkim w tym o ciężkiej pracy ;)Alicjahttps://www.blogger.com/profile/05707783560519182631noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6040913213482580851.post-57239515384270229632015-09-01T11:15:49.640-07:002015-09-01T11:15:49.640-07:00U mnie się można powtarzać bez skrupułów, niczego ...U mnie się można powtarzać bez skrupułów, niczego się tutaj nie kasuje. W sądeckim owiec jest coraz więcej. Nie tylko przez wzgląd na dopłaty i pomoc unijno ministerialną, ale przez samo zainteresowanie młodych i poszukiwanie zdrowszego, lepszego mięsa w gospodarstwie. Samo wykorzystanie w pełni tego co owca dać może jest jeszcze przez hodowców badane i czasem okraszone tym "to se ne wrati". Największym boomem jest projekt powrotu czarnych owiec górskich na hale nadpopradzkie (to już drugi rok i zarejestrowanych jest w programie z tego co słyszę z 30 już 90 matek). Rosną bacówki i kwitnąc zaczyna turystyka gastronomiczna "pasterska". Dzięki za miłe słowo!Sztukihttps://www.blogger.com/profile/00801358578249137359noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6040913213482580851.post-14611809317518679732015-09-01T11:07:23.349-07:002015-09-01T11:07:23.349-07:00Tegoroczny urlop spędzałam w Sądeckim, w okolicy K...Tegoroczny urlop spędzałam w Sądeckim, w okolicy Krynicy. Podczas wycieczki zorganizowanej do Nidzicy (lenistwo ten jeden raz wzięło górę) pan przewodnik strasznie narzekał, że 'to se ne wrati', że owiec coraz mniej i nikt się tym nie zajmuje. Trudno było mi się z tym zgodzić - urlop miał charakter objazdowy, nie było wyjazdu, w trakcie którego nie widziałabym chociaż jednego stadka pasącego się gdzieś na zboczu.<br />Miło się czyta takie rzeczy :) Trzymam kciuki!<br />(Jeśli się powtórzyłam, proszę o usunięcie - wydaje mi się, że przy logowaniu chyba wyrzuciło mi komentarz)bukahttps://www.blogger.com/profile/05128750258493863661noreply@blogger.com